Geoblog.pl    dewoj    Podróże    Turcja 2010    Pamukkale,Denizli,Kaklik,Afrodyzja
Zwiń mapę
2010
14
wrz

Pamukkale,Denizli,Kaklik,Afrodyzja

 
Turcja
Turcja, Kuşadası
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4501 km
 
Po zjedzeniu pysznego śniadania w Ozbayu ruszamy na podbój tarasów, zastanawiamy się z którego wejścia "zaatakować" i ostatecznie decydujemy się na to z Pamukkale i jak się później okaże jest to bardzo dobra decyzja. Zaczynamy od tarasów i na dolnych jesteśmy jednymi z nielicznych, im wyżej (i bliżej Heriapolis) tym więcej ludzi. Przy samym szczycie jest już ciężko przejść. Szkoda, że nie wzięliśmy strojów kąpielowych bo można było się ochłodzić. Gdy wdrapaliśmy się na szczyt tarasów, idziemy zobaczyć ruiny Heriapolis z amfiteatrem. Przy schodzeniu ze wzgórza na którym jest amfiteatr(i południowe wejście) idąc w stronę tarasów spotykamy "naszą" wycieczkę z Hagia Sofia. Andrzej chwilę z nimi rozmawia. Schodząc do auta wapiennymi tarasami ilość ludzi się zmniejsza. Wycieczkowicze za daleko nie idą bo czas ich goni lub też lenistwo:) Pamukkale wszystkim się podobało chociaż to raczej wycieczka na kilka godzin ewentualnie z 1 noclegiem. Po tarasach jedziemy zobaczyć pomnik koguta w Denizli, robimy małą sesyjkę przy pomniku i jedziemy dalej do podziemnego Pamukkale czyli do Kaklik(35km na wschód od Denizli). Gdy wysiadaliśmy z auta w Kaklik to strasznie śmierdziało siarką, nawet były dziwne podejrzenia:) Tutaj muszę opowiedzieć jak jeden jedyny raz Anka dostała 5 z chemii. Otóż pani na lekcji zapytała się klasy: co jest gdy śmierdzi jajkiem? Anka powiedziała: jak śmierdzi jajkiem to siara jest!
Podziemne Pamukkale jest interesujące i warte zobaczenia(wstęp 2czy3TL). Jaskinia jest oświetlona przez co lepiej wszystko widzimy.
Po Kakliku ruszamy w stronę Kusadasi, w drodze zatrzymujemy się w Geyre by zobaczyć Afrodyzję. Ośrodek ma ten plus, że nie jest bombardowana przez wycieczki przez co w ciszy i spokoju można zobaczyć ruiny oraz interesujące ekspozycje muzealne.
W drodze nad morze zatrzymujemy się jeszcze w Nazili na kolację i wieczorem docieramy do Hotelu Panorama w Kusadasi(pokój 3 osobowy za 33e ze śniadaniem). Hotel znajduje się w samym centrum przy bazarze. Właściciele zapraszają nas na piwo gdzie próbują nam sprzedać wycieczki. Mówimy im, że przyjechaliśmy tu już tylko na plażowanie i nie chcemy już nic zwiedzać. Nawiasem mówiąc po co mielibyśmy kupować wycieczki skoro mamy auto?! Pokój dawał rade, szkoda że Internet był już słaby bo trzeba było go "przynosić" z balkonu lub siedzieć na balkonie. Wieczorem jeszcze z Andrzejem idziemy się przejść po mieście i kupujemy Marmary.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (24)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
dewoj
Damian W
zwiedził 4% świata (8 państw)
Zasoby: 32 wpisy32 5 komentarzy5 302 zdjęcia302 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
03.09.2010 - 19.09.2010
 
 
07.06.2011 - 15.06.2011
 
 
11.06.2007 - 05.11.2007