W Dortmundzie darujemy sobie zwiedzanie, choc myśleliśmy o muzeum piwa:)
Śpimy u Sary i jest to nasz pierwszy host na CS. Na kolacje kupujemy składniki na pizze plus piwa Hasseröder(raczej bieda).
Uważam,że trafiamy całkiem dobrze bo jej współlokator to piwosz i opowiada ciekawe rzeczy o niemieckim piwie plus degustujemy dortmundery. Przed 24 padamy ze zmęczenia i lulu.
Poranny dojazd do lotniska:
Długo myśleliśmy nad dojazdem ostatecznie jedziemy U47 do końca i przesiadamy się w autobus 440. Nie była to nasza pierwsza opcja ale na tą udało nam się dotrzec na dworzec. Bilet kosztuje 2,30e, minusem jest 1min na przesiadkę. Szybko i sprawnie przebiega kontrola na lotnisku.