Ostatni dzień w Turcji.
Opuszczamy przyjazny nam hotel i postanawiamy ruszyć do Guzelcamli, gdzie odwiedzamy grotę Zeusa, do Milli Park nie chce nam sie wjeżdżać i po wizycie w BIMie (gdzie kupujemy hałwę, kofte i inne tureckie specjały) jedziemy do Pamucak złapać trochę brązu:)
Po 17 ruszamy w drogę do Izmiru gdzie jemy sałatkę(nikt już nie miał ochoty na kebab) i jedziemy na umówioną stację pod lotniskiem, na której przebieramy się i przepakowywujemy bagaże. Czas czekania na osobę z wypożyczalni umilamy sobie piwem (wydajemy dzięki temu ostatnie liry). Przedstawiciel Proper Caru nie chce nas podrzucić na lotnisko (chociaż tak się początkowo umawialiśmy). Pozostaje nam spacerek na lotnisko.